"Świat ...Tyle razy o nim mówili ... Jak on wygląda naprawdę ? Świat ... Wkrótce się przekonam !"
... Na ulicy spokojnego miasteczka przebiegała dziewczyna .Nie miała żadnych ubrań na sobie , za to miała rany z których leciała krew . Miała czerwone włosy do pasa . Były koloru czerwonego podchodzącego do różowego .Grzywkę miała ściętą na bok tak , że zakrywała jej prawe oko . Lewe było koloru fuksji .Była bardzo ładna . Wyglądała na 16lat .Biegła przestraszona przez miasto .Widać było że przed kimś ucieka . Ale przed kim ...?
Właśnie mijała się z jakimś chłopakiem który wyglądał na 18lat , miał długi , czarny płaszcz , jeansowe spodnie , fioletową czapkę na głowie, brązowe włosy i niebieskie oczy .
Chłopak zrobił coś niespodziewanego - złapał dziewczynę za rękę , ta zaś się szarpała ale on za nic nie chciał jej puścić . Po chwili jednak wypuścił ją . Dziewczyna parę kroków od niego zemdlała .
Chłopak do niej podszedł , wziął ją na ręce i przytulił do siebie.
I poszedł .
Rozdział 2.
Co ze mną będzie ?
"Czarno, wszedzie ciemno. Umarłam? Chyba nie, wciąż czuje ból...
Tak ...Jeszcze żyję ... Ale jak ? Pamiętam , że biegłam a potem wielka ciemność ...
Co to mogło być ?
Nie wiem ...
W każdym bądź razie jeszcze żyję ...
Tylko ...Jak ?"
Dziewczyna otworzyła oczy .Wszystko ją bolało . Była przykryta białym kocem , leżała na jakiejś kanapie .Widziała sufit. Po chwili wzrok przeniosła na otoczenie - widziała ładnie umeblowane mieszkanie . Po chwili do pokoju wszedł pewien chłopak . Nagle coś się jej przypomniało .
"Tak ...To był ten chłopak który mnie wtedy złapał ...Ale co ja tu robię ?"!
Pomyślała .
Chłopak zapytał się jej :
- Wszystko dobrze ? Twoje rany się jeszcze goją więc możesz odczuwać ból . Jak masz na imię ? - Nie odpowiedziała . Zapytał ponownie .
-N..nazywam się S-Saki . C...co ja tutaj robię ?
-Ładne imię . Ja nazywam się Sayuu .Straciłaś przytomność na ulicy. Widać było że przed kimś uciekałaś dlatego wziąłem cię do siebie.- uśmiechnął się po czym dodał - Chcesz herbatę ?
- C.co to takiego ?
- Hm...Nie udawaj głupiej , herbata - zwykła rzecz .Rodzice na pewno ci ją dawali .Zrobię ci .- po zakończeniu wrócił do kuchni i zaczął zaparzać herbatę . Dziewczyna rozglądała się dookoła . Wszystko wyglądało bardzo ładnie .Nie mogła się doczekać aż da jej tą 'zwykłą' herbatę .
Dla niej jednak to nie była zwykła herbata .
Wychowała się w laboratorium gdzie ją stworzono . Nie była człowiekiem .Była tylko narzędziem .Nie miała rodziców ani nie otrzymywała żadnych zabawek ani pokarmu od nich. Nie potrzebowała tego .Czuła ból ale nie musiała nic jeść.
- Już jestem .- Powiedział Sayuu wchodząc do pokoju z herbatą . Zapytał - Ile słodzisz łyżeczek cukru ? - Uśmiechnął się i czekał cierpliwie na odpowiedź .
- N..nie wiem .
- Ah , w takim razie wsypie ci 2,5 . - wsypał , zamieszał i podał jej do picia .Dziewczyna podniosła się z łóżka i usiadła , wzięła w ręce herbatę i zaczęła ją pić - było to coś niesamowitego. Smakowało bardzo dobrze. Uśmiechnęła się i powiedziała :
- Dziękuję ! Herbata jest naprawdę dobra ! Nie wiedziałam o tym ...
-Ah , nie przesadzaj ! Chcesz ciasteczko ?
- C...ciasteczko ? Co to ?
-Jejku ...znowu udajesz jakąś głupią ...Dam ci , sama zobaczysz .
- Um...no dobrze .- Podał jej miseczkę z ciastkami , wzięła jedno i ugryzła . Było bardzo dobre. po chwili wzięła drugi kens i popiła herbatą - też wyśmienicie smakowały .
- Widać bardzo ci muszą smakować . - Sayuu się uśmiechnął .
- Tak ~! - Uśmiechnęła się i sięgnęła po drugie ciasteczko . Nagle Sayyu zapytał niespodziewanie:
- Podoba ci się tu ? Możesz zostać ...Nie musisz odchodzić . Lecz jeśli chcesz to proszę , ale wiedz że wypuszczę cię jak wyzdrowiejesz .
- Dobra . A mogę zostać na zawsze ? - Serdecznie się uśmiechnęła i ugryzła ciastko .
- N..nie wiem . O tym porozmawiamy później , dobrze ?
-Dobrze .
Rozdział 3.
Szkoła.
-Hm, do jakiej szkoły chodzisz ?- Chłopak zapytał się dziewczyny.Dziewczyna nie wiedząc co odpowiedzieć nie odpowiedziała. - Hm... Ja jutro muszę iść.Będziesz mogła zostać sama tutaj ?
-Uhh..Myślę że tak. Długo cię nie będzie ?
-A tam , parę godzin. Wrócę z przyjacielem, dobrze ?- Uśmiechnął się do dziewczyny i czekał na odpowiedź.- Uh , dobrze. - odpowiedziała.
Kiedy z rana chłopak wyszedł dziewczyna poszła siedzieć na kanapie. Patrzyła z niej na duże okno z którego widać było pochmurne niebo. Zbliżało się na burzę.
Sayuu i inni uczniowie bezpiecznie dotarli do szkoły przed jej rozpoczęciem. Zaczęło padać.
Saki patrzyła w okno i zastanawiała się co to jest,jednak nie miała kogo się zapytać o to , przecież Sayuu był w szkole. Po 2 godzinach zaczęło grzmieć. Zapowiadało się na dość długą burzę która mogłaby trwać z 3 godziny.
Piorun strzelił.
Saki przestraszyła się. Przykryła się kołdrą i trzęsła się.
Było dość ciemno w domach i na dworze. Kiedy piorun wystrzelił było go widać przez duże okna. Dziewczę trzęsło się i nie wiedziało co robić.
***
Po dwóch godzinach lekcje w szkole się skończyły gdyż nie mieli dwóch wychowań fizycznych.
Sayuu razem ze swoim kolegą Reinem szli szybkim krokiem pod parasolem do domu Sayuu'ego.
Doszli.
Chłopiec odtworzył drzwi i zaprosił przyjaciela. Poszedł sprawdzić czy z Saki wszystko w porządku .
Jednak nie było.
Dziewczyna trzęsła się pod kocem.Młodzieniec podbiegł do niej i ją mocno przytulił. Głaskał ją po główce. Saki po woli zaczynała się uspokajać, jednak nadal drżała.
Rein usiadł na kanapie obok ich. Sayuu i Rein byli bardzo dobrymi przyjaciółmi. Oboje znali się od dzieciństwa. Jednak kolega Say'a nie widział kim jest ta piękna niewiasta,którą obecnie przytulał.
- Ne, Saa-kun, kim ona jest?- zapytał patrząc na dziewczynę. Sayuu skończył ją przytulać i usiadł na kanapie. Dziewczyna usiadła pomiędzy nimi.Spojrzała na Rein'a swoimi pięknymi oczami w kolorze fuksji.
-To jest Saki.- chłopiec się uśmiechnął-Poznałem ją niedawno. Znalazłem na ulicy. Biedaczka była we krwi i straciła przytomność.
-Ah, rozumiem. - odwzajemnił uśmiech Rein. - Ne, pooglądamy telewizję?
-Hm, no dobra. Saki , chcesz?-zwrócił się z pytaniem do dziewczyny.
-Umm...M-możecie.- odrzekła lecz po chwili dodała cichutko.- Tylko szkoda iż nie wiem cóż to takiego...
-Ne, Rei-kun włączysz coś fajnego?
-Haai~.- Rein włączył jakiś program w telewizji i zaczęli oglądać go.
Padało dalej.
Rein zapytał po chwili:
-Ona ma jakieś ubrania? Bo widzę na niej tylko twoją koszulę i spodnie...
-Nie , nie ma...Będę musiał jej kupić.
-Pomogę ci.-uśmiechnął się życzliwie Rein.-Kiedy kupimy?
-Hm, sam nie wiem. Może jak będzie gotowa wyjść?
-Dobry pomysł. -Uśmiechnęli się i wgapili się w telewizor.
Wkrótce przestało padać.
-Uhh..Myślę że tak. Długo cię nie będzie ?
-A tam , parę godzin. Wrócę z przyjacielem, dobrze ?- Uśmiechnął się do dziewczyny i czekał na odpowiedź.- Uh , dobrze. - odpowiedziała.
Kiedy z rana chłopak wyszedł dziewczyna poszła siedzieć na kanapie. Patrzyła z niej na duże okno z którego widać było pochmurne niebo. Zbliżało się na burzę.
Sayuu i inni uczniowie bezpiecznie dotarli do szkoły przed jej rozpoczęciem. Zaczęło padać.
Saki patrzyła w okno i zastanawiała się co to jest,jednak nie miała kogo się zapytać o to , przecież Sayuu był w szkole. Po 2 godzinach zaczęło grzmieć. Zapowiadało się na dość długą burzę która mogłaby trwać z 3 godziny.
Piorun strzelił.
Saki przestraszyła się. Przykryła się kołdrą i trzęsła się.
Było dość ciemno w domach i na dworze. Kiedy piorun wystrzelił było go widać przez duże okna. Dziewczę trzęsło się i nie wiedziało co robić.
***
Po dwóch godzinach lekcje w szkole się skończyły gdyż nie mieli dwóch wychowań fizycznych.
Sayuu razem ze swoim kolegą Reinem szli szybkim krokiem pod parasolem do domu Sayuu'ego.
Doszli.
Chłopiec odtworzył drzwi i zaprosił przyjaciela. Poszedł sprawdzić czy z Saki wszystko w porządku .
Jednak nie było.
Dziewczyna trzęsła się pod kocem.Młodzieniec podbiegł do niej i ją mocno przytulił. Głaskał ją po główce. Saki po woli zaczynała się uspokajać, jednak nadal drżała.
Rein usiadł na kanapie obok ich. Sayuu i Rein byli bardzo dobrymi przyjaciółmi. Oboje znali się od dzieciństwa. Jednak kolega Say'a nie widział kim jest ta piękna niewiasta,którą obecnie przytulał.
- Ne, Saa-kun, kim ona jest?- zapytał patrząc na dziewczynę. Sayuu skończył ją przytulać i usiadł na kanapie. Dziewczyna usiadła pomiędzy nimi.Spojrzała na Rein'a swoimi pięknymi oczami w kolorze fuksji.
-To jest Saki.- chłopiec się uśmiechnął-Poznałem ją niedawno. Znalazłem na ulicy. Biedaczka była we krwi i straciła przytomność.
-Ah, rozumiem. - odwzajemnił uśmiech Rein. - Ne, pooglądamy telewizję?
-Hm, no dobra. Saki , chcesz?-zwrócił się z pytaniem do dziewczyny.
-Umm...M-możecie.- odrzekła lecz po chwili dodała cichutko.- Tylko szkoda iż nie wiem cóż to takiego...
-Ne, Rei-kun włączysz coś fajnego?
-Haai~.- Rein włączył jakiś program w telewizji i zaczęli oglądać go.
Padało dalej.
Rein zapytał po chwili:
-Ona ma jakieś ubrania? Bo widzę na niej tylko twoją koszulę i spodnie...
-Nie , nie ma...Będę musiał jej kupić.
-Pomogę ci.-uśmiechnął się życzliwie Rein.-Kiedy kupimy?
-Hm, sam nie wiem. Może jak będzie gotowa wyjść?
-Dobry pomysł. -Uśmiechnęli się i wgapili się w telewizor.
Wkrótce przestało padać.
__________________________________
Gold Shadows:
_______________________
Lime Green Shadows:
_____________________________
Bright Green Shadows:
___________________________
Cyan Shadows:
__________________________________
Sky Blue Shadows:
_________________________________________
Torquoise Shadows:
_________________________________________
Lavender Shadows:
___________________________
Purple Shadows:
_________________
Dark Purple Shadows:
_______________________________________
_______________________________________